W poprzednim poście pisałam o twórcy metody Projekt//Cel. Jeśli go jeszcze nie czytałaś to TU go znajdziesz.
Tym razem, przybliżę tobie temat, wewnętrznego konfliktu. Co, między innymi, może nim być?
Pamiętaj!
Ważne są odczucia mamy, taty i osób, które w czasie naszego P//C, w jakiś sposób uczestniczyły w ich życiu, a nie samo zdarzenie.
Zacznijmy więc, podróż w przeszłość. A dokładniej do czasu 9 miesięcy, choć zdarza się też, że w niektórych publikacjach czytam, że do czasu 18 miesięcy przed twoim poczęciem.
To, co wtedy działo się w życiu twoich rodziców, chociażby się jeszcze nie znali, albo znali się, jednak nie planowali wspólnego życia, może mieć wpływ na twoje życie.
Jeśli twój tata, był szaleńczo zakochany w Kaśce, której rodzice zdecydowali się o przeprowadzce na drugi koniec Polski, ,,zabierając” ją oczywiście ze sobą i tacie ,,pęka” z tego powodu serce. I na pocieszenie wiąże się z twoją mamą, do której nie pała tak żywymi uczuciami, jak do Kaśki. Jednak z tego żalu i smutku, pociesza się w jej ramionach, co kończy się ciążą z tobą, to okoliczności twojego poczęcia definiują cel na twoje życie.
Jaki?
,,Żyję dzięki niespełnionej miłości.”
Do czego więc nieświadomie możesz dążyć?
Do tego, by nigdy w twoim życiu nie było happy end-u.
Dlaczego?
Ponieważ, gdyby twój tata doświadczył tego szczęśliwego zakończenia i został mężem lub życiowym partnerem tej Kaśki, to ciebie nie byłoby na świecie.
I tak, twoje związki będą kończyły się fiaskiem. Nieświadomie, będziesz dążył/dążyła do rozstania, bo wtedy, będziesz czuł/czuła, że żyjesz.
I tak, ty tego świadomie nie chcesz!
Ja wiem!
Ty chcesz mieć stały, stabilny, bezpieczny związek, jednak podświadomie dążysz do tego, co dla twojego biologicznego umysły jest słuszne i co sprawiło, że żyjesz.
Co jeszcze, może mieć wpływ na nasze życie, a czego w ogóle nie bierzemy pod uwagę?
Zaciągnięte kredyty rodziców w czasie twojego P//C-czyli 18 lub 9 miesięcy przed twoim poczęciem, w momencie poczęcia i o tym napisze w jednym z kolejnych postów. Cały okres ciąży z tobą, dzień narodzin i pierwszy rok życia. Ten cały okres, składa się na P//C. Opisze tobie je wszystkie w następnych postach, bo czuję, że warto byś tą wiedzę poznał/poznała.
A więc, te kredyty, jak i również to, że ktoś twoim rodzicom nie oddał pieniędzy, powodowało ,,jakieś” odczucia i emocje w nich.
I ty, możesz iść z tym lękiem i brakiem, przez życie nie mając świadomości, że to odczucia rodziców.
Wcześniejsze poronienia, mają ogromny wpływ na twoje życie.
Jeśli jesteś dzieckiem ,,zastępczym”, ponieważ mama nie przeżyła żałoby po wcześniejszym poronionym lub takim, które umarło zaraz po porodzie dziecku, to możesz mieć poczucie, że przez całe życie niesiesz ciężar depresji, śmierci, smutku ( nieswojego, mamy). Aborcje, które zostały przeprowadzone zanim ty się pojawiłaś/eś na świecie. One sprawiają, że możesz czuć złość, za te abortowane dzieci na rodziców lub jednego z nich. I z tą agresją wychodzisz do świata zewnętrznego.
Jeśli jesteś dzieckiem, które miało być abortowane, bo dziadkowie ze strony ojca nie mieli zgody na związek syna z biedną dziewczyną ze wsi, to byłby mezalians, a oni nie chcieli do niego dopuścić. Jednak twoja mama nie zgodziła się na usunięcie ciąży, to nieświadomie możesz dążyć w swoim życiu, do życia na krawędzi. Czyli przeplatanka życia i śmierci.
Ponieważ dziadkowie chcieli cię usunąć, a mama chciała byś żył/żyła.
Kolejnym odczuciem, które może tobie towarzyszyć i jest ono konsekwencją, tamtego okresu, jest odrzucenie. Możesz ciągle się czuć nieprzyjęty/a do grupy, społeczności. Wiele ciąż, jest emocjonalnie odrzuconych lub kobiety są odrzucone, przez partnera, rodziców, społeczeństwo. I jeśli to właśnie twoja mama, była tą osobą lub sama siebie odrzucała bo ,,wpadła”, jednak nie miała kontaktu z emocjami i zepchnęła je do podświadomości, to ty, przejmujesz te odczucia i nie wiedząc dlaczego, ciągle czujesz się zbędna, jak kula u nogi lub zbędny balast.
Jeśli jesteś dzieckiem długowyczekiwanym, to będą dziać się w twoim życiu takie zdarzenia, że inni ciągle będą na ciebie czekać. Już wnet wychodzisz na spotkanie, jednak nie możesz znaleźć kluczy, albo kurtki. Zadzwonił telefon i rozmowa się przedłuży, a spotkanie z umówioną osobą, będzie się odwlekać.
Dzieci zapłodnione, by ratować związek rodziców, będą wchodziły w rolę Ratownika.
Tych możliwości, jest mnóstwo. Ważne są te niewypowiedziane słowa, niezintegrowane emocje i odczucia. Wszystko to, co działo się zanim doszło do zapłodnienia.
To już wtedy, zaczęła się twoja historia i ona, choć może nie masz świadomości, wpływa na twoje życie.
Kochani, dlatego tak ważne jest, porozmawianie z rodzicami o tym właśnie okresie waszego i ich życia.
Jestem pewna, że za pierwszym razem usłyszycie, że wszystko było w porządku. Albo te historie, które już krążą po rodzinie.
Jednak chodzi właśnie o to, co nieuświadomione. I nienazwane. A czego konsekwencje ponosisz ty.
,,Jesteśmy tak chorzy, jak nasze sekrety” Lub sekrety naszych rodziców i przodków. Dążmy do tego, by je poznać.
Pięknie w procesie uzdrawiania konfliktów wspiera medytacja Claude’a Sabbah ,,Mała Posiadłość”.
Nagraliśmy ją wraz z Pawłem Dempc w intencji uwalniania i rozkodowania traum w ciele. By służyła w procesie zdrowienia i powrotu do pełni sił witalnych. To proste, jednak potężne narzędzie, które konsekwentnie powtarzane, daje cudowne rezultaty.
Medytacje zakupić możesz pod tym linkiem.
https://justynapettke.pl/mala-posiadlosc-autorstwa-claudea-sabbah/
Więc kochani, nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć wam pięknych ozdrowieńczych procesów.
I do utulenia 💚.
Twoje słowo jest dla mnie bardzo ważne, tak samo jak emocje, które się obudziły w Tobie podczas czytania tego z czym do Ciebie przyszłam – z cząstką mnie. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się cząstką swoich odczuć w komentarzu. Jeśli czujesz, że ten post może wesprzeć kogoś z Twojego otoczenia, proszę poślij go dalej. Będę Tobie wdzięczna ❤.
