Kiedyś, kiedyś, otaczałam się biżuterią, nowymi ubraniami, kolejną parą butów. Siatkami zakupionych kosmetyków z drogerii. Moim celem, choć nie byłam tego świadoma, było zdobywanie.
Chciałam sobie wypełnić tymi rzeczami pustkę, podnieść swoje upadłe poczucie wartości.
Nic to nie dało!
Nie byłam szczęśliwsza, no może przez pół dnia byłam, a może ta nowa bluzka czy sukienka swoją obecnością w mojej szafie, przysporzyła mi więcej trudnych emocji, niż przyjemnych, bo czułam, że nie zasługuję na nią. Bo mi się nie należy.
No był taki czas w moim życiu!
~ Nauczyłam się wtedy doceniać siebie, krok po kroku.
~ Nauczyłam się wsłuchiwać w emocje, w to co one chcą mi przekazać.
~ Nauczyłam się przyjmować, brać, otwierać na nowe.
~ Nauczyłam się wybierać, co jest mi niezbędne, a co zbyteczne.
~ Nauczyłam się, kontrolować wydatki.
Słuchać swojej intuicji. W naszym domu jest przestrzeń, mało bibelotów.
~ Nauczyłam się bardzo ważnej czynności. Otaczać się tym, co mnie wspiera, co mnie naprawdę cieszy i wnosi do mojego życia radość.
Nasz ogród, jest takim miejscem. Rośliny, krzewy, kwiaty, dają mi tyle miłych wrażeń i emocji, cieszą cały rok. Co chwile kwitnie inny krzew. Choinka wypuszcza szyszki, co roku czekam na ich liczbę. Raz jest więcej, raz mniej. Ogród płata figle i kwiaty, których nie wsadziłam, wyrastają. Pewnie wiatr przyniósł nasiona. Jest drzewko, które w połowie jest uschnięte, ale druga połowa żyje. Zostawimy je, ptaki będą mogły na nie siadać. Mamy czereśnie i co roku nieproszonych gości – szpaki 🙂 Jak one mnie drażnią! Albo one zjedzą czereśnie (wierzcie mi, nie mamy z nimi szans), albo my (jakimś cudem). Czasami wpadają krety, ale można się z nimi dogadać i przenoszą się na łąkę.
Teraz otaczam się takimi cudami, które służą owadom, ptakom i nam.
Stwórz sobie przestrzeń, w której będziesz czuł/ czuła się dobrze. W domu, w pokoju, w ogrodzie, na balkonie. A może las? Jeziora, morze?
Gdzieś, gdzie naładujesz swoje pokłady energii.
Tego Tobie z całego serca życzę 💚.