Wyparcie złości

You are currently viewing Wyparcie złości

Zacznę od tego, że na temat złości mamy różne przekonania np.:

  • Złość piękności szkodzi,
  • Nie złość się tak, bo będziesz miała zmarszczki,
  • Gdy się złościmy, możemy kogoś skrzywdzić,
  • Złość jest niemoralna,
  • Dziewczynki się nie złoszczą.

Takie przekonania mają potężną moc! Blokują nas przed wyrażaniem złości. Uruchamiają machinę wyparcia i zaprzeczeń. Najgorsze jest to, że często nie jesteśmy świadomi, że działamy pod wpływem przekonań, które w mojej opinii są  negatywne. W naszym społeczeństwie dziewczynki od najmłodszych lat są karane za ataki złości, gniewu.
Chłopcy też, jednak w mniejszym stopniu. Utarło się, że dziewczynkom nie wypada się złościć. A to niby dlaczego?

Złość jest naturalną emocją. Motywuje nas do działania. Pokazuje nam na co mamy zgodę, a na co już się nie zgadzamy. Kiedy dzieje się nam krzywda, to właśnie złość jest naszym sprzymierzeńcem. Zatem mamy prawo ją czuć.
Jeżeli dziecko ma niezaspokojoną potrzebę snu, to się złości. Gdy chce się bawić, a my mu tą zabawę przerywamy, to ono się złości. W ten sposób stawia granice. Informuje nas o swojej potrzebie. Pod złością często o ile nie zawsze, jest schowana inna emocja (np. smutek, żal, odrzucenie), więc warto tej złości się przyjrzeć, pozwolić jej wybrzmieć i zobaczyć wtedy co się pod nią kryje. Kiedy czujemy złość? Kiedy nie jesteśmy brani pod uwagę, kiedy ktoś robi nam krzywdę fizyczną, kiedy coś nam nie pasuje, kiedy ktoś nas rani… Gdyby nie ta emocja, to nie wiedzielibyśmy kiedy mamy postawić granice słowną lub fizyczną.

Bardzo rzadko jest zgoda ze strony dorosłych na wyrażanie złości przez  dziecko i wtedy ono uczy się ją tłumić, upychać w swoje małe ciałko. Przestaje ufać swoim odczuciom i naturalnym reakcjom. Dojrzewanie w otoczeniu, które ignoruje emocje dziecka, a nawet karze je za to, że czuje złość i wbija  je z tego powodu w poczucie winy, może skutkować wyparciem przez dziecko tej emocji na wiele lat. Taka osoba za każdym razem, kiedy tylko poczuje złość, będzie ją blokować. Jako osoba dorosła ma problem z ochronieniem siebie, ponieważ złość jest zapuszkowana gdzieś głęboko w niej.
Ile zużywamy energii na to by utrzymać ją w ryzach!? A co dzieje się z naszym ciałem? Jest ciągle napięte, naładowane. Jaki jest nasz grymas naszej twarzy? To wszystko po to by nie wybuchnąć. To, że my ją tłumimy, nie oznacza wcale, że ona zniknęła. Znaczy tylko tyle, że jest w nas zapuszkowana.

Jeżeli rodzice nauczyli swoje dziecko w sposób konstruktywny wyrażać złość, to BRAWO dla nich!!!

Jeśli jednak tak nie postąpili, to nagromadzona przez lata frustracja na rodziców lub jednego z nich, może spowodować, że będziemy musieli tę złość przelać na kogoś innego, np. na partnera, dziecko, przyjaciela, współpracownika. Wyleje się z nas jak gorąca lawa, która pulsowała pod naszymi porami, która płynęła w żyłach przez tyle lat, aż wezbrała i uderzyła ze zdwojoną siłą. Siejąc zniszczenia. Chyba, że prędzej stworzymy sobie bezpieczną przestrzeń do rozładowania złości.

Co zrobić z taką ukrytą złością np. do rodziców?
Możesz napisać do nich list. Do każdego z osobna. Wylać w nim cały wkurw, żal, smutek. Nie przebierając w słowach, dać upust swojej złości. Możesz napisać kilka stron i spalić go. Jeżeli będziesz miał/miała potrzebę, żeby napisać jeszcze raz, zrób to. Jadąc samochodem z pracy, możesz krzyczeć wniebogłosy.  Dać w ten sposób upust swojej złości, która była przez lata upychana.

Spacer do lasu i krzyk w lesie też pomagają. Korzystałam z tego nie raz.
Na sesjach z klientami wykorzystuję między innymi metodę EFT, a także pracuję z wewnętrznym dzieckiem (jest to jedna z najlepszych metod jaką stosuję, która daje ogromne rezultaty).
Uczę nasze dzieci wyrażać złość, a także nazywać inne stany emocjonalne. To, że są świadome tego co się z nimi dzieje to już dużo. Dzięki temu są w stanie zrozumieć same dlaczego coś je złości i co jest tego przyczyną? Pobyć z tą emocją. Widzę też wtedy dynamikę tego co się zadziewa. Kiedy dzieciom pozwala się na odczuwanie złości ( dorosłych też to dotyczy), to płynnie przechodzą z jednej emocji w drugą. Dzieje się tak, ponieważ pod złością kryje się zazwyczaj coś innego np. obwinianie albo smutek, niepokój…

Bywa tak, że boimy się spotkać ze złością, którą czujemy w sobie. Wtedy też najczęściej  zdarza się tak, że na naszej drodze spotykamy agresywne osoby, bijących się mężczyzn, matkę, która bije dziecko, jakąś awanturującą się osobę w kolejce w sklepie. To może być znak, że mamy coś do odpuszkowania w sobie.

Jest wiele metod do uwalniania złości. Zachęcam was do skorzystania z nich. Wbrew pozorom daje to wolność.  Jeżeli potrzebujesz wsparcia osoby, przy której będziesz czuł/ czuła się bezpiecznie, zapraszam cię na sesje.

Zapraszam cię do komentowania,  a jeżeli uważasz, że komuś pomoże ten post, to proszę, udostępnij go.

Ten post ma 10 komentarzy

  1. Złość jest emocją zgubną. Nie raz nauczyłam się, że lepiej się wyciszyć i przeczekać niż wybuchać w danym momencie, bo wychodzi jeszcze gorzej.

  2. Unknown

    Sztuka opanowania złości to wg mnie niezwykła umiejętność. Czasem wybuchamy, a potem żałujemy. Dobrze wiedzieć jak sobie radzić, by potem nie czuć do siebie niesmaku 🙂

  3. Nie ma złych i dobrych emocji. Każda czemuś służy i coś nam mówi np. czego w życiu nie chcę. Metoda pisania listu jest bardzo skuteczna, nawet jeśli tego listu nie wysyłamy, tylko postanawiamy go np. spalić. Działa oczyszczająco 🙂

  4. Kiedy nie pozwalamy wybrzmieć jakiejkolwiek emocji, wtedy nie mamy nad nią żadnej kontroli, kiedy coś/ktoś nas pobudzi. Pozwalając sobie np. na złość, na akceptację jej nie będziemy wypalać w sytuacji stresowej.

  5. Złość nie jest złą emocją, należy jednak pamiętać, że zakrzywia nam ona trochę postrzeganie świata. Musimy pamiętać, by nie podejmować w niej żadnych kluczowych decyzji. No i o tym, by osiem razy ugryźć się w język, zanim pod jej wpływem, wypuścimy z ust jakieś pochopne słowa :). Pozdrawiam

  6. Złość jest informacją,że nasze granice są przekraczane, że dzieje się coś na co nie ma w nas zgody. Wtedy pojawia się złość, jeżeli nie mieliśmy jako dzieci przestrzeni na wyrażanie jej, to jako dorośli projektujemy ją na innych.

  7. Unknown

    Ja tam lubię się złościć i uważam, że nie ma co tłumić w sobie emocji. Ale nie lubię strasznie, kiedy ktoś zrobi mi przykrość, a potem jeszcze ma pretensje, że jestem zła. Nie każde złoszczenie się jest nieuzasadnione 🙂

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.